sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział 4.

        Nagle zorientowałam się ,że mama już o tej godzinie kazała mi wracać. Szybko się zerwałam i zaczęłam wystukiwać nr. moich rodziców. Gdy odebrali zaczęli się od razu wypytywać :
-  Gdzie ty się podziewasz?Czy ty wiesz ,która godzina? Ile ty masz lat gdzie i z kim jesteś?!
-Mamo nie krzycz na mnie i już Tobie wszystko tłumacze... Nie zadzwoniłam ,bo nie popatrzyłam która godzina. Jestem u ,,Brata" w domu (powiedziałam ,,Brata ", bo ona jeszcze nie wie ,że jestem z Harrym)... Nie martw się ja zostanę u niego na noc... Przecież wiesz jaki on jest! Krzywdy by nigdy nikomu nie zrobił! Jak chcesz mogę dać Ci go do słuchawki .
- Nie, nie musisz. Ale nic Ci nie jest? Nie jesteś głodna?
-Mamo!!!!Jadłam kolację, nic mi nie jest i jestem zdrowa! Nie martw się o mnie!- powiedziałaś i popatrzyłaś się na śmiejącego się chłopaka.
-Jak Tobie nic nie jest i jesteś zdrowa to już nie mam żadnych obaw.  Więc kończę. Jak będziesz chciała wracać to jestem pod telefonem.-powiedziała z lekkim smutkiem.
-Mamo. Nie chcę wracać. Jak będę chciała to zadzwonię,żebyś pomnie przyjechała.OK no to PAPA!!!Kocham Cię!- pożegnałam się z nią i rozłączyłam, po czym podeszłam zmarnowana do mojego chłopaka  i się do niego przytuliłaś.
- Ojj Sali,Sali jak ja Cię kocham!!... Co dzisiaj robimy??- powiedział loczek i lekko musnął moje usta.
- Jest już późno, nie wiem za bardzo.... Może ty coś zaproponujesz??- powiedziałam mocniej się w niego wtulając.
-Ja mam dużo pomysłów, np. dyskoteka...
-Szczerze? Nie mam ochoty dzisiaj nigdzie wychodzić jestem zmęczona... Możemy pójść na wasz basen...- dałam propozycję.
- Pewnie!- krzyknął i wziął mnie na ręce i zaniósł przed basen...Szczęście ,że miałam na sobie komplet nie koronkowej bielizny... Po chwili byliśmy już w basenie... Ja miałam zamiar podpłynięcia na 2 koniec basenu...Był wielki więc musiałam się popisać przed chłopakiem... Jak podpłynęłam na miejsce musiałam odpocząć. Po chwili Harry podpłyną do mnie i wynurzając się namiętnie pocałował moje usta. Był bardzo blisko mnie i poczułam lekkie ciary przechodzące po moim ciele. Złapałam go w talli i ręce zanurzyłam w jego lokowane włosy. Całowaliśmy się przez długi czas. Gdy oderwaliśmy się od siebie Hazza zaproponował wyjście z basenu. i tak zrobiliśmy po czym udałam się do łazienki.                                                                                                 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------Wiem. Trochę mi nie wyszedł ale jutro będzie lepszy:) Ingrit

1 komentarz:

  1. Na prawdę świetne x. Masz talent :)
    Zapraszam do mojego bormance z Ziall'em ;]
    O cencie czy wam się podoba bo usłyszeć krytykę z waszych ust to zaszczyt ;)xx

    http://ziall-story-sylviaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń