sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 3.

Gy weszłaś do domu pierwsze co zrobiłaś to usiadłaś na ziemi ,bo nogi miałaś jak z waty. Zaraz Twoja mama przybiegła do przedpokoju.
-Gdzieś ty się tak długo podziewała?Martwiliśmy się o Ciebie!. Jest już prawie 23 ,a miałaś wrócić przed 20. Dzwoniłam do Ciebie ale ty nie odbierałaś.
-Mamo uspokój się! Poszłam się przejść po lesie. Znalazłam tam domek na drzewie, chciałam go odnowić ,bo był śliczny. Tylko w środku było pełno liści i tyle mi to zajęło.- tłumaczyłaś się.\
-Och mogłaś chociaż zabrać telefon.
-Ale mamo w lesie nigdy zasięgu nie ma...
-No dobrze... Zjesz kolację?
-Jakoś nie mam ochoty... Wezmę prysznic i położę się spać.
 -Hmmm... zanim się położysz to zejdź jeszcze na dół musimy Ci coś powiedzieć.-powiedzieli rodzice.
- Ok- powiedziałaś po czym poszłaś rozpakować resztę rzeczy z walizki i ruszyłaś się wykąpać... Zeszłaś na dół gdzie wszyscy na Ciebie już czekali... Najpierw zaczęła mama.
- Córuś mamy Ci coś do powiedzenia...Będziemy mieszkać w Londynie. Chwilowo u cioci, ma duży dom i jej to nie przeszkadza.- powiedziała ,a ja w tym momencie zrobiłam duże oczy... zatkało mnie.- twoja siostra  się bardzo cieszy.
- A ty się cieszysz?-zapytał tata.
-Na tą odpowiedź odpowiem jutro.- uśmiechnęłaś się po czym pomachałaś im i powędrowałaś do pokoju. Leżąc w łóżku nie myślałaś o czym innym niż o tym gdzie teraz mieszkasz- w domu z widokiem na basen cioci i ten las... las ,w którym widziałaś Nialla. Położyłaś się .chwilę jeszcze myślałaś o tym pocałunku na pożegnanie i od razu pojawił Ci się uśmiech na twarzy. I usnęłaś... Myśląc o tym uroczym blondynie z niebieskimi oczętami... O słodkim żarłoku.... I odpłynęłaś do krainy snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz