Obudziłam się rano ,ale sama. Szybko wstałam i pościeliłam łóżko. Zeszłam na dół po wykonaniu wspomnianych czynnościach. W kuchni ujrzałam uśmiechniętego Harrego z patelnią w ręku smażącego naleśniki. Gdy usłyszał ,ze wchodzę do pomieszczenia ,od razu się obrócił i mnie przytulił.
-Jak się spało księżniczko?- zapytał.
-Aaa... bardzo dobrze. No może po za obudzeniem się- powiedziałam po czym teatralnie posmutniałam. Po czym chłopak zrobił wielkie oczy ze zdziwienia i wlepił je we mnie.
-No w nocy położyłam się z kimś ,a rano pacze a tu PUFF!!! jestem sama- zaczęłam się śmiać ,a on zrobił mine szczeniaczka. Przy tej mine moje serce się rozklejało.
-Ale ja nie chciałem żebyś była smutna. Wręcz przeciwnie. Właśnie szykuje dla Ciebie naleśniki- spojrzałam na patelnie ,chłopak zrobił to samo i krzyknął:
-FUCK!-zdarzało mu się rzadko urzywac tego słowa, bo go nie lubił tak samo jak ja.
- Ja się tym zajmę- wzięłam naczynie i położyłam na nie "naleśnika" o czarnych barwach. Nałożyłam łyżka warstwę płynu na patelnię i zaczęłam smażyć.
-Zaraz przyjdę!- pobiegł sprintem na górę.
Wracając podbiegł do mnie z wielkim bananem na twarzy.
-Co ty taki rozhihany?
-A, nie powiem-powiedział kiwając się na wszystkie strony.
-Aha...- powiedziałam obojętnie ,chociaż strasznie korciło mnie zobaczyć co on tam trzyma.
- Powiedzieć Ci?- spytał bo strasznie chciał powiedzieć
- Jak chcesz.
- Nie chcesz wiedzieć?- powiedział i wyjął zza pleców białą kopertę.
- Yyy...- powiedziałam ,bo za bardzo nie wiedziałam o co chodzi.
- Otwórz- podsunął mi kopertę.
-Ok- otworzyłam- O ,Boże Harry ale ,że kiedy ,jak i dokąd?
- Do Paryża ,jutro o 15. Cieszysz się?- zapytał z tym pięknym uśmiechem.
- Kochanie bardzo się cieszę! Zawsze chciałam tam polecieć!Jeszcze do tego z osoba, która kocham nad życie- w tym momencie przytuliłam się do Harrego, a on się uśmiechnął i jeszcze bardziej się wtulił.
- Czyli ,że na kolejną nowinkę tez jesteś gotowa, ale uprzedzam ,że za wesoła nie bedzie .
-No mów- odparłam stanowczo.
-Po Paryżu mam jeszcze trasę ...
-Na ile- powiedziałam ze łzami w oczach.
-Daj mi dokończyć. Trasa będzie po Europie na 5 miesięcy- i w tym momencie mnie zamurowało- i ja tyle bez Ciebie nie wytrzymam , więc jakbyś chciała z nami pojechać. Dziewczyny chłopaków też jadą- uśmiech powrócił.
-Jasne ,że tak. A jak ty sobie wyobrażasz 5 miesięcy w rozłące? Gdyby mi Cię jeszcze jakaś Directionerka uwiodła to co by było-śmiałam się.
* popołudnie*
Dzisiaj z Harrym mamy się pakować na jutrzejszą podróż.Jest taki chaos ,że masakra. Dajemy radę, dużo przy tym śmiechu...
W końcu spakowani! Mam serdeczne dość , tak samo jak i mój chłopak . Idziemy się kapać i spać. Nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia!
---------------------------------------------------------------------------------------------A się rozpisałam mam nadzieją ,że się podoba.
W końcu spakowani! Mam serdeczne dość , tak samo jak i mój chłopak . Idziemy się kapać i spać. Nie mogę doczekać się jutrzejszego dnia!
---------------------------------------------------------------------------------------------A się rozpisałam mam nadzieją ,że się podoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz