ok teraz mam jeszcze tydzień ferii więc może jeszcze coś dodam. jak mówiłam czy nie nie jestem fanką o to tych chłopaków tylko lubię dużo rzeczy wymyślać więc się udzielam u kuzynki xD hahah no ale Zayn jest ładnnnyyyyy... xd
____________________________________________________
Londyn, Londyn, Londyn. . . piękne miasto? hahahahha większego kłamstwa nie słyszałam. Od tej pogody dostaje już mdłości! Ileż można? Najlepsze to że śpiesząc się do szkoły zapomniałam parasola. Ok rozumiem jest piątek 13-tego ale bez przesady! Och jestem tylko kilometr od domu. . . zaraz będę w cieplutkim moim pokoju, będę leżała pod kołdrą z kubkiem kakaa w ręku. Zamyślona pędziłam przed siebie, nie zwracając na nic najmniejszej uwagi. Moje zdenerwowanie osiągnęło najwyższy poziom jak odbiłam w kogoś.
- jak ładzisz palancie! - krzyknęłam, ale dopiero po chwili zorientowałam się że uderzyłam w lampę stojącą przede mną. Miałam ochotę się rozpłakać.
Akurat musiał teraz on iść i to widzieć!? Dlaczego ja? Niestety takie chyba moje przeznaczenie żeby chłopak marzeń, przeuroczy szatyn zobaczył jak odbijam się od latarni. . .
- mógł byś chociaż pomóc a nie się śmiać z cudzego nieszczęścia! - krzyknęłam do śmiejącego się mulata.
Przystanął i podszedł do mnie.
- przepraszam, [T.I.] ale to wyglądało tak zabawnie że nie mogłem się powstrzymać - powiedział pomagając mi wstać, ale nadal się śmiejąc.
- to jest najgorszy dzień w moim życiu. - stwierdziłam.
- nie mów tak, dzień się jeszcze nie skończył.
- no tak zapomniałam, jeszcze w nic nie w dep. . . . - nie skończyłam jeszcze tego mówić a w depnęłam w psią kupę! Nic już nie powiedziałam, tylko spuściłam głowę.
- hahahahah oj ty moja ciamajdo ! hahahah - Zayn'a napadł wręcz głupkowaty śmiech.
- coooo ? - zapytałam z szeroko otwartymi oczami. Czy on powiedział "moja"?
- powiedziałem że jesteś ciamajdą - odparł z uśmiechem na twarzy.
Może mi się przesłyszało? Nie, nie, nie on powiedział "moja" na pewno! Ani się obejrzałam a już staliśmy przed moim domem. Zobaczyłam że w salonie świeci się światło, co oznaczało że rodzice są już w domu. Poczułam że Zayn dotyka lekko moją dłoń więc szybko się obróciłam i zamarłam. . . Nasze usta się spotkały. . . jego ręce błądziły po mojej szyi, policzkach. . . oderwał usta od moich i przerwał ciszę:
- tak ,powiedziałem "moja". . . jestem w tobie zakochany. . . - szepnął mi do ucha i ponownie nasze usta się złączyły. W myślach stwierdziła że stanowczo za krótko to trwało.
- Do jutra [T.I.] - z uśmiechem na twarzy powiedział seksowny szatyn. Jak się teraz okazuje mój. . .
W odpowiedzi tylko zachichotałam. . . no tak! Dlaczego zachowuje się ostatnia kretynka?! - skarciłam się w myślach. Pomachałam mu jeszcze i weszłam do ciepłego domu.
- Wróciłam! - krzyknęłam.
________________________________________
hmm wydał mi się dłuższy ale ok xD hahah
zapraszam na mój prywatny blog ;)